Trochę nieporadne było to małżeństwo, a spisek staruszki, dewelopera oraz policjanta naciągany. Gdyby oboje pracowali poza domem, nie mogłaby ich nękać. A gdy nawet jedno z nich zostało, to wystarczyło starszą panią olać, bardziej stanowczo odprawić albo wręcz nawrzeszczeć na nią:) A w nocy można było albo wezwać policję(tylko nie tego sierżanta Dana) na zakłócanie ciszy nocnej albo również skrzyczeć i stanowczo zabronić włączania TV w nocy. A jakby chciała fachowców, to niech za nich płaci z własnej kieszeni... I po kłopocie:)
mialam podobne wrazenie. zdziwila mnie tez sytuacja, kiedy laska stracila prace, to facet wychodzil do kawiarni/pubow aby dokonczyc ksiazke.. jakby nie mogl zrobic tego wczesniej i zostawic starusze sama sobie ;d
No po to kupił mieszkanie, żeby nie latać po kawiarniach i mieć spokój:) Ale staruszka mu to uniemożliwiła.
Może i jest troche naciągane, ale przyznaj że ogólnie miło się to ogląda:) Jest dużo humoru, zakończenie ciekawe i niespodziewane, a bohaterowie świetni( szczególnie pani Connelly):P. Cały film jest lekki i przyjemny:)
Ja kibicowałem im, a nie staruszce:) Ta ich uprzejmość mnie z lekką denerwowała.
Myślę,że zbyt poważnie podchodzisz do tego filmu. Twoja reakcja byłaby dobra gdyby to był jakiś dramat lub coś w tym stylu.
E, bez przesady:) Lubię komedie. Ale nieporadność tych bohaterów była trochę irytująca.